Na sesję byłyśmy umówione dzień wcześniej. W dzień sesji nawet nie chciało mi się wyjść z domu, zimno, wiało, popadywało... z domu wydostałam się ok 15:00. Po wyjściu z domu od ręki wykonałam tel do modelki. Wystarczyło jedno zdanie! "Kasiu będę za godzine! "
O 16 u Kasi ok 18 było już po zdjęciach ;) Wesoło... miło... z uśmiechem :)
Mimo deszczu który w pewnym momencie zaczął padać, mimo zimna i ludzi zbierających w około grzyby sesja się odbyła i są piękne efekty.
Zobaczcie sami i oceńcie ;)
Jak oceniacie moje prace?
Podobają się wam ?